19-20 października 2024 r. odbył się Międzynarodowy Konkurs Pracy Wyżłów w Klasie Wielostronnej "Puchar Ziemi Lubelskiej". Konkurs zorganizował Związek Kynologiczny w Polsce Odział w Lublinie, a współorganizatorem było Koło Łowieckie nr 47 "Bekas" w Opolu Lubelskim.
Do konkursu zakwalifikowano 17 wyżłów różnych ras (wyżły węgierskie, niemieckie krótkowłose i szorstkowłose), prowadzonych przez przewodników z Polski, Czech i Ukrainy. Aż 7 otrzymało dyplomy (najwyższego) I stopnia, co świadczy o bardzo wysokim poziomie konkursu. Zmagania oceniało międzynarodowe kolegium sędziów z Polski, Czech i Niemiec pod przewodnictwem Krzysztofa Fryca. Pierwsze miejsce na podium zajęła Aleksandra Kubała , prowadząca psa wyżeł węgierski krótkowłosy AURAYA z Końca Burzy, drugie miejsce przypadło Bogdanowi Olszewskiemu z wyżłem niemieckim krótkowłosym UTA Kajminia, a Ihor Merts z Ukrainy prowadzący psa wyżeł niemiecki krótkowłosy MUR – MICH, zajął miejsce trzecie. Dla sprawnego przeprowadzenia zawodów startujących podzielono na grupy, z których każda w ciągu dwudniowej rywalizacji brała udział w konkurencjach sprawdzających użytkowość wyżłów w środowisku wodnym i polnym. Konkurencje "dużego pola" i "małego pola" zostały zorganizowane na malowniczych terenach Ciepielówki i Czaplińca - obwodu Koła Łowieckiego nr 47 "Bekas" w Opolu Lubelskim. Konkurencje polne sprawdzają tzw. siłę wiatru, to jest odległość , z jakiej pies zdolny jest zwietrzyć zwierzynę. Podczas okładania pola wymagane jest, aby wyżeł pracował górnym wiatrem, a ocenie podlega szybkość, pewność chodu, sposób szukania, dociąganie za wyciekającym np. bażantem oraz stójka, która jest wrodzoną cechą wyżłów i polega na natychmiastowym zatrzymaniu się psa po zwietrzeniu zwierzyny. Najwyższe oceny zbiera pies, który na rozkaz aportuje zestrzelonego ptaka. Ocenia się również sposób, w jaki przenosi zwierzynę, siad przed przewodnikiem i oddanie aportu na rozkaz. Dodatkowe punkty otrzymuje pracujący wyżeł za respektowanie zwierzyny, czyli spokojne prowadzenie wzrokiem za uchodzącą zwierzyną (zającem lub sarną) czy pozostawanie psa na miejscu po zerwaniu się ptactwa. Menerzy, członkowie kolegium sędziowskiego oraz zaproszeni goście nie szczędzili pochwał gospodarzom z opolskiego "Bekasa" za zaangażowanie, miłą atmosferę, bardzo dobrą organizację i sprawne przeprowadzenie zawodów, podkreślając, że startujące psy oceniane były w łowisku ze znakomitym dobrostanem zwierzyny drobnej. Miejmy nadzieję, że bardzo widowiskowa o zasięgu międzynarodowym impreza kynologiczna na stałe zagości w kalendarzu wydarzeń Opola Lubelskiego.